2013-03-07

Wiosenna ciuciubabka

... czyli pierwsze wiosenne słońce :D

Weekend zaskoczył nas piękna pogodą, więc bez porządnego spaceru się nie obyło.
Zabraliśmy sąsiadkę Lukę i nasza Sensi na ubóstwianą piaskownię. Zabawa była przednia, psy wybiegane, a my wracaliśmy z bólem brzucha ;) ze śmiechu.

Luka ma w tej chwili 5 miesięcy, Sensi  8,5

Niestety Luka miała wczoraj pecha i wpadła pod samochód :( Na szczęście wyszła z tego w miarę cało. Obyło się bez złamań i dużych otwartych ran. Jest poobijana i lekko kuleje. Weterynarz ma ją na oku, my też byliśmy odwiedzić - przykuśtykała do nas mimo bólu.
Więc na jakiś czas nasze panny muszą odpuścić sobie harce.

Sensi cały czas ma powiększone sutki po cieczce i niestety, ale chyba nie unikniemy ciąży urojonej ;/ Dostaje już suplementy i mamy nadzieję, że nie będzie potrzebne podawanie hormonów.
Ma ktoś doświadczenie w tym temacie?

Pozostaje wrzucić kilka fotek (reszta oczywiście na FB). Filmik też jakiś będzie. I fotki z pokazu bieżni wodnej też "się robią". Wychodzi właśnie mój brak organizacji czasu ;-/ Ale mam nadzieję, że w weekend uda mi się za to chwycić.

Aaaa.. wogóle to w weekend zaczynamy kurs posłuszeństwa, więc też już jakaś relacja będzie :D O ile nic się nie zmieni w temacie rozpoczęcia kursu. Czekamy juz i odliczamy. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak Sensi będzie sobie radzić :D






Pozdrawiamy,

A mam nadzieje, że po weekendzie przedstawię Wam mojego nowego schroniskowego podopieczniego Barrego :D amstaffa rzecz jasna :D

3 komentarze:

  1. Dlaczego jej nie wysterylizujesz ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki mam zamiar. To była jej pierwsza cieczka. Musimy chwile odczekać, aż sie hormony uspokoją i będziemy sterylizować.

    OdpowiedzUsuń
  3. wiosenne słonko dodaje sił jak widać po psiakach :) śliczną macie chocolatkę!

    Co do ciąży urojonej to niestety często nie da się jej uniknąć, ale można sobie z nią poradzić warto trochę mniej karmić, więcej ruchu zapewnić, zabrać WSZYSTKIE zabawki żeby nie było pretekstu do "posiadania szczeniąt" a jak się pojawi mleko to okłady z kapusty :) to najlepsze wyjście, a może uda się uniknąć kabergoliny :)

    Pozdrawiam z nutką czekolady

    OdpowiedzUsuń