Witajcie,
Majowy weekend już za nami... my się jakoś po nim pozbierać nie możemy, leniwi tacy... łapiemy jeszcze te resztki przedweekendowego słońca...
Się robią zdjęcia z majówki w Istebnej, dzisiaj filmiki jakieś popełniliśmy testując GoPro. Trochę się tego uzbierało... jakoś wiecznie czas ucieka przez palce...
No ale dzisiaj nie o tym.
Dzisiaj temat znacznie mniej przyjemny - szczególnie dla Sensi. Bo jak mogą być dla psa przyjemne ciągłe wizyty u weterynarza, zastrzyki, kąpiele i inne niezbędne zabiegi?!
Naszych problemów zdrowotnych ciąg dalszy niestety.
Mamy już "wyrok" : NUŻYCA :(
No klops totalny i ziszczenie moich nocnych koszmarów, ale co zrobić?! Trzeba się zmotywować i walczyć. Długotrwałe leczenie przed nami, ale jesteśmy dobrej myśli. Stadium nie jest jakoś bardzo zaawansowane, więc szansa na całkowite i w miarę szybkie ogarnięcie sytuacji jest.
Skąd to się przyplątało? Ano żyje sobie takie dziadostwo na psiej skórze i atakuje jak psiowa odporność szwankuje. W naszym przypadku najprawdopodobniej problemy zaczęły sie od cieczki, potem urojona ciąża i hormony, w międzyczasie 2 razy sterydy na reakcję alergiczną (a te obniżają odporność), po drodze infekcja ucha. Taki się nam łańcuszek niestety uzbierał.
Jeśli kogoś bardziej interesuje temat, to na Vetopedii całkiem przystępnie wszystko opisane :
pod tym linkiem
Jak tak poczytać to Sensi przypadek "książkowy". Nie dość, że już sama "rasa" podatna, wiek poniżej 1 roku, obniżona odporność, okres wzrostu to oczywiście jeszcze cieczka i ciąża (urojona co prawda, ale zawsze).
Z objawów początkowo niewiele wskazywalo na nużycę i pierwsze badanie mikroskopowe nie dało jednoznacznego wyniku. Mielismy również podejrzenia co do alergii pokarmowej. Sensi dostała wtedy suplementy na wzmocnienie odporności. Ale mimo wspomagania w dość krótkim czasie sierść Sensi zaczęła bardzo wypadać, zrobily się przerzedzenia delikatne, potem łyse, nieduże plamki w kilku miejscach.
Leczenie :
- zastrzyki Biomectyin co 10 dni (konieczne minimum to 5, a potem zobaczymy)
- kąpiele co 2-3 dni w szamponie dermatologicznym Hexoderm (w miarę poprawy coraz rzadziej)
- obroża przeciw kleszczom i nużycy Preventic
- w dalszym ciągu codziennie po 2 piguły sumplementów na odporność
- dobra karma czy jedzonko
No więc doszło nam trochę psich obowiązków, ale się nie łamiemy :)
Ciekawa jestem Waszych opinii/doświadczeń z nużycą. Chociaż chyba bardziej ucieszy mnie brak komentarzy w stylu "znamy to z doświadczenia". Niemniej jednak będziemy bardzo wdzięczni za wszystkie podpowiedzi.
Weekend zapowiada się deszczowo, a to oznacza, że może uda się siąść do zaległych fotek i filmików.
Wam życzymy zdrówka i udanego weekendu.
Papaty