2013-09-29

Pies na festiwalu...

Witajcie,

Jakiś czas temu wybraliśmy się na czeski festiwal trance'owy. Pierwotnie w planie nie było psa, bo ogólnie nie jesteśmy zwolennikami zabierania czworonogów na duże, głośne imprezy. Znając jednak podejście Czechów do psów, skalę imprezy i sprawdzając prognozę pogody (czy nie będzie zbyt ciepło), postanowiliśmy zabrać naszą wszędobylską Sensi.

Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę :) 
Pogoda była w sam raz, impreza w środku lasu. Pole namiotowe oddalone od scen głównych, więc było spokojnie i Sensi mogła się wyciszyć. Niedaleko strumyk... Ludzi nie było dużo, bo jest to cykliczna, aczkolwiek niekomercyjna impreza. Na polu namiotowym było wystarczająco miejsca, żeby pies mógł swobodnie pobiegać. Mało tego, ludzie byli bardzo pozytywnie nastawieni do biegających luzem psów, a Sensi nie była jedynym :)



Ku naszemu zdziwieniu Sensi poczuła klimat i spuszczona ze smyczy zachowywała się wzorowo. Żadnego podgryzania psów, czy warczenia. Normalnie peace and love :) Witała się z każdym czworonogiem i kończyło się to zabawą albo po prostu olewką. Wygląda więc na to, że zołza tylko zapięta na smycz zgrywa chojraka :) No przecież, w razie czego, pańcia na drugim końcu smyczy jest, to obroni...

Oczywiście gwiazda nasza zrobiła furorę na polu namiotowym :) Każdego ranka robiła obchód po namiotach, z wszystkimi się witała otrzymując w nagrodę cosik na śniadanko, biegła odwiedzić kolegę haszczaka i wracała do nas ;)


Oczywiście nie mogło zabraknąć historii miłosnej ;) 
Pewien przystojny jegomość chyba się zakochał... regularnie i kilkukrotnie w ciągu dnia przyczłapywał do nas, żeby sprawdzić, jak się ma jego ulubiona koleżanka :) 


Weekend ten zaliczamy zdecydowanie do bardzo udanych :)

Więcej fotek znajdziecie, jak zwykle, na naszym profilu FB - w albumie Festiwal


A Wy gdzie zabieracie ze sobą swoje zwierzaki? Znacie jakieś fajne imprezy, gdzie są warunki dla czworonogów?

5 komentarzy:

  1. Ojaaaaa, jakże słodko! Fajowo, że mało ludzi było, to i luz większy, wygląda to bardzo pozytywnie. A jaki to festiwal? I co robiliście z Sensi jak szliście na koncerty? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konkretnie : UFO BUFO w Hadince (https://www.facebook.com/events/211814718959563/). Miejscówka świetna.
      W ciągu dnia Sensi łaziła wszędzie z nami. Zazwyczaj ok 21 szliśmy się pobawić. Sensi zostawała wtedy w aucie, co po całym dniu biegania jej bardzo pasowało :) Się umościła na kołdrach i kocach i spała w najlepsze ;) A my ją co jakiś czas odwiedzaliśmy, żeby sprawdzić czy wszystko ok.
      Mamy z nią o tyle fajnie, że ona uwielbia siedzieć w aucie ;) Często pod domem, jak tylko po coś się auto otworzy, to się tam właduje i wyjść nie chce. Ułoży się na tylnej kanapie i śpi :) Taką ma prywatną, mobilną budę :D Całkiem nawet sporą, bo mamy kombika ;)

      Usuń
    2. O, o Ufo Bufo jeszcze nie słyszałam. Zaraz sobie zobaczę. Ah, fajnie że w samochodzie mogła zostać - wiadomo, że nic złego się raczej nie wydarzy. I pies bezpieczny i samochód :)

      Usuń
  2. Praca z psem zawsze przynosi efekty, jeżeli poświęcamy czas na pracę i socjalizację to możemy z psem robić dosłownei wszystko. Tylko trochę naszego zaangażowania najpierw trzeba. gratuluję efektów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My również jesteśmy zdania, że pies to żadna przeszkoda w aktywnym trybie życia - i to nie tylko pod kątem sportowym. My staramy się zabierac Sensi wszędzie, gdzie to tylko możliwe :) Sensi nie narzeka ;)

      Usuń