2015-01-19

Kolana do wymiany!

Witajcie!

Jak to fajnie napisał Pies w Warszawie...

"SensiTheAmstuff ma tymczasowiczkę. Tymczasowiczka ma kolana. Niestety chore..."

I w zasadzie w tym zdaniu jest całe sedno.
 


"Nasza" Zara chodzi... no przecież, że tak! Ale jak się okazało, to chodzenie musi ją nieźle boleć.

Piszę na ten temat osobnego posta z kilku prostych powodów:
 - jest to przypadłość często spotykająca psy tej rasy i psy ras dużych i olbrzymich
 - osobiście nigdy nie miałam z takim przypadkiem do czynienia i miałam zero wiedzy na ten temat
 - wygląda na to, że kilku wetów po drodze miało problem z rozpoznaniem i dopiero miesiąc temu postawiono prawidłową diagnozę
 - dzięki informacji udostępnianej na wydarzeniu Zary znajoma postanowiła prześwietlić swojego psa i dzięki temu ten też został poprawnie zdiagnozowany (objawy były bardzo podobne i to ją pchnęło do wizyty u weta).

Zara kuśtykała na prawą nogę jeszcze w schronisku.
Potem kuśtykanie przeszło, za jakiś czas znów się pojawiło i tak w kółko. Niby nic bardzo niepokojącego. Pies staje na nogę, ale niepewnie. Problem pojawia się zazwyczaj po długim spacerze, bieganiu. Jeden dzień odpoczynku i problemu nie ma... Tak by się wydawało...

Po drodze kilka wizyt u weta z różnych innych powodów, ale zwrócona uwaga na problem. Pytania w stylu: "Czy to normalne, że ona ma taki "chudy" tył?". Informacja, że czasem kuleje i dziwnie się podnosi z siadu. Zalecenia - czasowo ograniczyć ruch i piguły na stawy.

Dopiero miesiąc temu, na kolejnym RTG postawiona została prawidłowa diagnoza - zerwane więzadła krzyżowe. Teraz już w obu kolanach. Prawe nadaje się do natychmiastowej operacji. Lewe jest w nieco lepszym stanie - było zdrowe, ale pies już od jakiegoś czasu odciążał prawą łapę i w ten sposób załatwił lewą.

A teraz poczytajcie sobie dokładnie pod TYM linkiem.

"Więzadło krzyżowe jest jednym z najważniejszych elementów stabilizujących wewnątrz stawu kolanowego.

Zerwanie więzadła krzyżowego przedniego jest jednym z najczęściej występujących czynników powodujących kulawiznę kończyny miednicznej, bólu i choroby zwyrodnieniowej kolana u psów.

Początkowo obserwować można:

  • problemy ze wstawaniem,
  • kłopoty z wskakiwaniem do samochodu
  • zmniejszenie poziomu aktywności
  • zanik mięśni
  • zmniejszenie zakresu ruchomości w stawie kolanowym
  • dźwięk klikania podczas chodzenia (objaw podwijania łąkotki)
  • obrzęk stawu kolanowego, szczególnie po stronie przyśrodkowej."
U Zary występują w tej chwili wszystkie objawy.

No więc zbieramy na nowe kolana. Idzie to na razie, jak krew z nosa niestety :( Mimo nagłaśniania sprawy na FB. Mimo zaangażowania zaprzyjaźnionych osób i blogów - wielkie podziękowania w tym miejscu dla tych, którzy u siebie już info udostępnili :)

Mamy dwie opcje:
  • tańsza - standardowy zabieg; cena ok 500-600zł za jedno kolano. Rehabilitacja po zabiegu 3-5 miesięcy. Operujemy najpierw jedną łapę, potem rehabilitacja i dopiero druga łapa. Pies musi bardzo ograniczyć ruch. W przypadku tej metody istnieje ryzyko odnowienia się kontuzji. Niestety moje rokowania są pesymistyczne. Znając Zarę i jej zachowanie na spacerze jestem prawie pewna, że przy którymś "wyskoku" do obcego psa będziemy mieć ten problem od nowa.
  • droższa - metoda TTA Rapid; cena ok. 3000zł za jedno kolano. Walczymy o obniżenie ceny i mamy obietnicę rabatu w związku z tym, że Zara jest psem szukającym domu. Próbujemy znaleźć inne alternatywy i lecznice (kwestia transportu jest dość istotna).  Ogromnymi zaletami tej metody są przede wszystkim: możliwośc operowania obu łap jednocześnie. Po ok. 2 miesiącach pies jest sprawny, chodzi o własnych siłach już po 14 dniach od zabiegu. Jest bardzo małe ryzyko odnowienia się kontuzji.

Marzy Nam się droższa metoda oczywiście. Pozwoliłaby wrócić z Zarą na szkolenie z posłuszeństwa i wznowić szukanie domu stałego. Oczywiście już nie wspominam o tym, że głowy spokojniejsze na spacerach a pies wraca w zasadzie do 100% sprawności.

Na razie nie mamy nawet na podstawowy zabieg!

Dlatego wszystkie osoby, które są w stanie wspomóc Nas finansowo proszę o wpłacanie środków na konto Stowarzyszenia Boksery Niczyje:

Stowarzyszenie Boksery Niczyje
Bank BGŻ 87203000451110000002747810

dla przelewów zagranicznych; 
Bank BGŻ 
SWIFT: GOPZPLPW 
PL 87203000451110000002747810

Z dopiskiem : "Dla Zary"

Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą wpłatę, jak również za udostępnianie naszego apelu dalej.

Bieżące informacje na temat akcji znajdziecie na FB: Wydarzenie Zary

Pomóżmy Zarze biegać bez bólu!!!






0 komentarze:

Prześlij komentarz