2013-07-23

OLIMP ma dom

Trochę u nas przycichło ostatnio...
No z dwoma psami ciężko się nudzić ;) 
Niestety przyszło się nam pożegnać z Olimpem, nad czym osobiście bardzo ubolewam. Bardzo chciałam żeby został z nami, pomimo świdrującej gdzieś tam w tyle głowy zdroworozsądkowej myśli, że na chwilę obecna po prostu nie da rady.
Rudy spędził z nami półtora miesiąca, a ja mam wrażenie, jakby był z nami półtora roku. Olimp jest niesamowitym psiskiem i jeszcze długo będziemy ocierać uciekające płaczki. 
Nasz zupełnie nie planowany tymczasowicz, który jeszcze bardziej utwierdził nas w przekonaniu, że bullowate są niezwykłe.

No ale do rzeczy... nie ma co smucić, bo jest ogromny powód do radości - Olimp ma wspaniały dom!
Od niedzieli podbija Wrocław :D gdzie będzie miał okazję spotkać się ze swoją siostrą - Gagą.
W skład nowej rodzinki wchodzi dwóch człowieków większych i dwóch mniejszych oraz pies obronny rasy York ;) Rodzinka niedługo przeprowadza się do domu z dużym ogrodem, stawami i lasem. 
Z punktu widzenia psa - istny raj ;) Dobrze chłopakowi będzie, tym bardziej, że ze swoim panem może przebywać prawie 24h na dobę - w pracy i w domu. A nowy pan radzi sobie z Olimpem doskonale, zapowiada szkolenie utrwalające znane już przez Olimpa komendy.
Dzieciaki już spierają się, w którym łóżku rudzielec będzie spał.

Wszystko zostało sprawdzone, umowa adopcyjna podpisana, a ja już dostaję fotki z nowego domu ;) Wszyscy bardzo czekali na Olimpa, a on przywitał się z nimi, jak ze starymi znajomymi ;) Ech i znów się rozkleiłam...

Czy ktoś z Was ma takie doświadczenia w byciu domem tymczasowym? Słyszałam, że za którymś razem już się nie płacze... Tęskni się, ale potem już jest więcej radości niż łez. Ja się czuję, jakbym zostawiła przyjaciela - mimo świadomości, że będzie mu tam dobrze.

No w każdym razie wykopaliśmy resztę zdjęć z wakacji i udało mi się przymusić mego lubego, żeby w końcu z nimi coś zrobił :) Takie nasze wspomnienia o Olimpie... [Olimp] + [Hel]




Jesteśmy zaproszeni w odwiedziny i nie omieszkamy skorzystać ;) Za jakiś czas odwiedzimy łobuza i na bank pokażemy Wam, jak się chłopak zaaklimatyzował.

Jest jeszcze jeden bullowaty bliski naszym serduchom i chciałam o nim przypomnieć - BARRY

Udało się wyciągnąć biedaka ze schroniska i umieścić go w domu tymczasowym w Bytomiu. Ola (tymczasowa opiekunka) jest technikiem weterynarii i bullomaniaczką, więc Barry chyba nie mógł lepiej trafić.
Niemniej jednak potrzebne są pieniądze, żeby doprowadzić Barrego do stanu względnie dobrego. Jego historię i leczenie możecie śledzić na wydarzeniu FB.

W ostatni weekend udało nam się odwiedzić Barrego i zawieźć mu paczkę z lekami i koce.
Dzięki odpowiedniej karmie minęła biegunka i psina w końcu przytyła cały kilogram !!!


Zdjęcia z lecznicy (przed rozpoczęciem właściwego leczenia) :

 

Jeśli ktoś, chciałby nam pomóc wyleczyć Barrego to proszę o wpłaty na konto fundacji.

FUNDACJA Pro Animals - Na Pomoc Zwierzętom udostępniła swoje konto dla Barrego :D

Adres: ul. Stachiewicza 35b/70, 31-328 Kraków
e-mail: fundacja@proanimals.org
NIP: 628-217-74-44, KRS: 0000293995
Konto
PKO BP 24 1020 2384 0000 9502 0095 0717
IBAN-PL, SWIFT-BPKOPLPW

z dopiskiem : Barry - Jastrzębie 

PayPal'a też mamy - wystarczy wejść na stronę www.proanimals.org i kliknąć "Przekaż darowiznę"

1 komentarz:

  1. Super, że olimp znalazł taki fajny dom! CZekamy na foto z jego nowego życia. Bulle są wyjątkowe i chyba zawsze sie rozklejam jak oddaje ;/ no co...!
    pozdrawiam i zapraszam
    Ostatnie chwile...

    http://czerwonafilizanka.blogspot.com/2013/07/upalne-rozdanie.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń