Cześć!
Obiecanki, cacanki... No tak sobie odkładałam i odkładałam... Ale w końcu mnie natchnęło i wlazłam do kuchni :D Proszę się nie śmiać ;P
Swego czasu na tapecie były ciasteczka psie z wątróbki, więc też postanowiłam spróbować swoich sił. Nie przywiązywałam wagi do przepisu i chyba tego w tej chwili żałuję. No chyba, że już ze mnie aż takie beztalencie kulinarne ;)
Skorzystałam z przepisu zamieszczonego o TUTAJ
według którego tajne składniki to :
3 jajka
1/3 szklanki oleju
0,5 kg wątróbki
2 szklanki mąki
+ dorzuciłam trochę przypraw typu bazylia i oregano - gdzieś widziałam, w którymś przepisie.
Proporcje zrobiłam sobie razy dwa (no dobra... niecałe) ;)
Być może coś pozajączkowałam i dlatego ciasteczka wyszły średnio na jeża - przynajmniej inaczej sobie ten mój końcowy wyrób wyobrażałam.
Jakie Wy macie sprawdzone przepisy na domowej roboty rarytasy? Może jakieś wskazówki, doświadczenia odnośnie ciasteczek wątróbkowych? Może będzie szansa, że następnym razem wyjdą mi lepiej ;)
Obiecanki, cacanki... No tak sobie odkładałam i odkładałam... Ale w końcu mnie natchnęło i wlazłam do kuchni :D Proszę się nie śmiać ;P
Swego czasu na tapecie były ciasteczka psie z wątróbki, więc też postanowiłam spróbować swoich sił. Nie przywiązywałam wagi do przepisu i chyba tego w tej chwili żałuję. No chyba, że już ze mnie aż takie beztalencie kulinarne ;)
Skorzystałam z przepisu zamieszczonego o TUTAJ
według którego tajne składniki to :
3 jajka
1/3 szklanki oleju
0,5 kg wątróbki
2 szklanki mąki
+ dorzuciłam trochę przypraw typu bazylia i oregano - gdzieś widziałam, w którymś przepisie.
Proporcje zrobiłam sobie razy dwa (no dobra... niecałe) ;)
Być może coś pozajączkowałam i dlatego ciasteczka wyszły średnio na jeża - przynajmniej inaczej sobie ten mój końcowy wyrób wyobrażałam.
Śmiesznie zrobiło się już podczas pieczenia, kiedy to ciasto "spuchło" do całkiem sporych rozmiarów. Conajmniej, jakbym tam drożdże wrzuciła ;)
Zrobiła się super chrupiąca skórka, która odlazła od reszty... Wnioskuję zatem, że temperatura podana w tym konkretnym przepisie jest po prostu za wysoka. Ale co ja się tam znam ;)
Dobra, ale żeby nie jęczeć za bardzo i Was nie zanudzać, to pokazuję efekt końcowy :
Od biedy myślę mogą być ;) Dobrze, że całkiem nie spaprałam i nie przypaliłam ;)
W każdym razie Sensi zadowolona, kot też nie narzekał :D
No, a po wyczerpującej o_O robocie w kuchni należy się odpowiednia dawka relaksu...
Jakie Wy macie sprawdzone przepisy na domowej roboty rarytasy? Może jakieś wskazówki, doświadczenia odnośnie ciasteczek wątróbkowych? Może będzie szansa, że następnym razem wyjdą mi lepiej ;)
My mamy sprawdzony przepis na ciasteczka rybne.
OdpowiedzUsuńAlex za nimi szaleje!
Tutaj przepis -> http://diabelna4lapach.blogspot.com/2013/08/pieczemy-ciacha.html
Pozdrawiamy :)
:) Super. Kolejny przepis do wypróbowania :) Chyba się polubię z kuchnią :P
Usuńkoniec końców myślę, że psisko zadowolone grunt żeby mięsko było i aromat! Brawo za początki, później będzie tylko lepiej :)
OdpowiedzUsuńNo taką mam cichą nadzieję ;)
UsuńHmm... chyba gdzieś robimy ten sam błąd, bo u mnie te ciastka zawsze wyglądają podobnie :P. Ostatnio trochę dłużej trzymałam je w piekarniku, żeby się podsuszyły i było nawet ok.
OdpowiedzUsuńFajnie mi wyszły ciastka bananowe z płatkami owsianymi, nawet mięsożerna Tosia miała bzika na ich punkcie :).
A dałabyś może przepis? :D
UsuńBo z bananami to się robi ciekawie. Zawsze mama ma jakieś w lodówce i nikt ich nie je.
A szkoda by je było zmarnować :)
No właśnie... przepis ;) Ja też poproszę ;)
UsuńOj, nie mam za bardzo przepisu, bo teraz jak piekę coś psom to robię wszystko "na oko" (ciastka z internetowych przepisów zbyt często mi nie wychodziły i wzięłam sprawy w swoje ręce ;)). Płatki owsiane mieliłam w blenderze do uzyskania takiej mąki, dodałam banany i trochę miodu (nie pamiętam czy coś jeszcze). Po upieczeniu wyszła taka miękka masa, którą pokroiłam w kostkę :). Eh... chyba zacznę sobie gdzieś zapisywać te swoje eksperymenty :D.
UsuńCiastek wątróbkowych ja jeszcze nie robiłam, ale zamierzam ;) Bardzo fajnie wyszły kiedyś spróbujemy ^^
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam sprawdzonego przepisu. Swoją drogą, jakbym wcześniej nie wiedziała, że to z wątróbka i dla psów to by mi ślinka pociekła bo smakowicie wyglądają. Pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuńU nas na blogu był przepisik, z którego my korzystamy, wątróbkę czasem czymś zastępujemy, a teraz czaimy się na ciasteczka tuńczykowe :)
OdpowiedzUsuńTakich z rybką spróbujemy na bank :D znaczy Sensi spróbuje ;)
Usuń