2014-04-20

Barry, Tyson i Zara

Cześć!

Dla tej trójki postanowiłam wyskrobać osobny post :)
O Barrym i Tysonie pisałam już wcześniej, Zara to nasz "nowy nabytek" ;)

W historii każdego z tych psiaków mamy swój udział i każdy z nich jest nam drogi. Każdy z nich jest póki co bezpieczny i każdy szuka swojego miejsca na zawsze.

BARRY

Barrego poznałam będąc wolontariuszką w schronisku. Oddali go właściciele. Prawdziwych powodów nie znamy. Mówili, że jest agresywny, bo szczeka na ludzi za płotem, nie słucha itp. To już drugi pobyt za kratkami. Okazało się, że Barry został adoptowany z któregoś ze schronisk pod Częstochową. Chwilę było fajnie, a potem znów schron. Chłopak skradł mi serce od razu i mimo, że początkowo nie można było go wyprowadzać "bo agresywny", to ja pchałam w kojec ręce i od samego początku wiedziałam, że mu dobrze z oczu patrzy. Podejrzewaliśmy początkowo, że Barry jest głuchy. Przemawiał za tym dodatkowo ubytek czaszki, którego chłopak dorobił się ponoć w wypadku komunikacyjnym. Na szczęście myliliśmy się! Być może była to jakaś infekcja ucha, która ustąpiła po zmianie warunków i podaniu antybiotyków. Barry słyszy :) Czasem udaje, że nie, ale słyszy na pewno.
Stan Barrego bardzo pogorszył się podczas pobytu w schronisku. Jak się potem okazało, złapał wszystkie możliwe skórne paskudztwa a do tego jest alergikiem.
Z nieba spadła mi Ola, która zaproponowała dom tymczasowy. Chyba udało się uratować Barrego w ostatniej chwili. Męczył się już okrutnie.

W marcu minął rok od kiedy Barry jest u Oli. Nadal szuka domu i szczerze mówiąc, to kolejka się po niego nie ustawia. A to naprawdę fajny pies, zafiksowany na punkcie psich sportów - w których radzi sobie całkiem nieźle. Przeciąganie liny i high jump to jest coś, co Barry lubi najbardziej.
Barry jest zdrowy. Trzeba o niego dbać, trzeba pamiętać o odpowiedniej karmie i suplementowaniu, żeby problemy skórne nie wróciły, ale to wszystko. Poza tym jest najnormalniejszym na świecie psem, który mieszka z 4ema innymi bullami i czasem w nocy jojczy - tylko, jeśli nie został odpowiednio zmęczony np. treningiem (wskazany dla niego wysiłek przynajmniej 2-3 razy w tygodniu).

W tym roku Ola planuje wystawić chłopaka w zawodach Pitt Bull Show w Siewierzu, bo sobie gadzina naprawdę dobrze radzi w skakaniu.


Na FB możecie obejrzeć krótki pokaz umiejętności Barrego: Barry dynda

Barry ma swoje wydarzenie: Amstaff Barry gdzie możecie śledzić jego losy, dołączyć do wsparcia finansowego, obejrzeć fotki. Barry nie ma źle, ma pieniążki, niby wszystko fajnie. Tylko domu brak :(


TYSON

O ten kawaler, to mi krwi napsuł. Wyciągnęłam go ze schroniska w Raciborzu, do którego został oddany przez swoich właścicieli z powodu agresji. W schronisku Tyson bardzo się wycofał, zmarniał, agresja jeszcze się pogłębiła - o czym przekonałam się na własnej skórze. Mimo, to wierzyłam w tego sierściucha. Coś mi w tej jego postawie nie pasowało. Kiedy dostał łatkę psa nieadopcyjnego, co wróżyło mu dogorywanie w schronie lub uśpienie, i dzięki wsparciu wspaniałych ludzi z FB grupy RATUJMY PSY TYPU BULL, zorganizowałam akcję wydobycia tego muminka.
W tym miejscu ogromne podziękowania dla Oli - tak, tej od Barrego - która pojechała ze mną i pomogła mi w transporcie chłopaka. Chylę czoła również przed Weroniką, która zaproponowała Tysonowi dach nad głową i szkolenie w Artemida Hotel dla psów.

Tyson nadal potrzebuje szlifowania swoich zachowań w towarzystwie ludzi i psów, ale postępy jakie udało się wypracować są niesamowite!


Aktualnie

Dzień przyjazdu do hoteliku.

W trakcie ;)
Tyson nie jest psem łatwym w obsłudze, aczkolwiek po kontakcie z jego właścicielami wiemy, że przeszedł pełne szkolenie posłuszeństwa i zdał egzaminy celująco (jeszcze w Niemczech, gdzie jest to wymagane prawnie). Problem polega na tym, że pozwalano mu w domu na wszystko. Dużo pracy jeszcze przed nim, ale z pewnością nie jest to pies, który zasługiwał na uśpienie.

Tyson również ma swoje wydarzenie na FB - Bullterrier Tyson, gdzie Weronika na bieżąco relacjonuje codzienne życie z Tysonem - są filmiki i zdjęcia. A ja mam nadzieję dojechać w odwiedziny do tego białasa w najbliższych dniach :D Nie mogę się doczekać.


ZARA

Zara to nasza świeżynka :)
Sunia w typie amstaffa, wyłapana w Wodzisławiu Śląskim. Przebywa w punkcie i w dniu dzisiejszym kończy się jej kwarantanna. Przywieziona, jako pies agresywny (weszła komuś na plac), łapana przez Straż Miejską i doprowadzona na dwóch pętlach.
Wolontariuszki, które w tamtejszym punkcie działają poprosiły mnie o przyjazd, sprawdzenie psiny i pomoc w wyprowadzeniu jej z kojca. Przyznam, że pierwsze chwile pod kojcem nie zapowiadały owocnej współpracy, ale okazało się to tylko grą pozorów. Teraz już wiem, ze Zara była po prostu przerażona sytuacją, a szczekanie, kłapanie i atakowanie krat to był tylko manewr obronny.

Wystarczyło ok. 20 minut i dziewczyna była na smyczy, wyprowadzona z kojca i zabrana na spacer. Pierwszy spacer wywoływał uśmiech, a jednocześnie łzy w oczach. Widać było, jaka psiura zadowolona, a jednocześnie serce ściskało, kiedy widziało się jej strach i wzdyganie się na każdy najdelikatniejszy dotyk.

Jeździmy do Zary regularnie, bo daleko nie mamy. Pannica z każdym dniem się otwiera, uwielbia towarzystwo Sensi, daje się poznać jako pies spokojny, choć czasem jeszcze płochliwy. Mamy jeszcze nadzieję, że właściciele jednak jej szukają.



Zara od dzisiaj ma swoje wydarzenie: Błękitna Zara
Bardzo polubiliśmy pręguskę i będziemy na pewno relacjonować, jak się sprawy mają.

Znacie już naszą trójcę :)
Chciałabym niedługo poinformować, że wszystkie historie zakończyły się happy end'em... Dlatego ślijcie te 3 historie w świat, niech futrzaki znajdą swoich człowieków!

Pozdrawiamy!

5 komentarzy:

  1. Piękne psy, a ludzie są paskidni niektórzy...
    Życzę im domków wktórych by je rozumiano i kochano...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kradną serca, wszyscy ♥
    Lubimy takie happy endy bardzo, Zuchy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. TYSON strasznie wyglądał po zabraniu ze schronu do hoteliku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Barry już nie szuka domu. Ma raka i do końca swoich dni zostanie u Oli w DT. A dużo czasu mu chyba nie zostało :( Dom z prawdziwego zdarzenia niestety się spóźnił. WIęcej info na wydarzeniu Barrego.

    OdpowiedzUsuń