2014-09-25

Radhošť - czeski film po raz trzeci

Tym razem zaprowadzimy Was na Radhošť :)
Kolejny zdobyty czeski szczyt :D

Radhošť, pol. Radhoszcz (1129 m n.p.m.) – szczyt górski w Beskidzie Śląsko-Morawskim, według podań miejsce kultu Radogosta. Góra znajduje się 7 km od miasta Rožnov pod Radhoštěm, z którego prowadzi i kończy się na szczycie czerwony szlak. Z kolei z zachodu na wschód w kierunku przełęczy Pustevny przez górę Radegast prowadzi szlak niebieski.

Na szczycie znajduje się krzyż z 1805 roku, kaplica pw. śś. Cyryla i Metodego wraz z towarzyszącymi rzeźbami obu świętych z lat 1896-1898, oraz 46-metrowy maszt telewizyjny. Ok. 300 m na południowy wschód od szczytu znajduje się hotel Radegast, a pomiędzy nim a szczytem placówka ratownictwa górskiego. Na szczyt prowadzi również wyciąg bezpodporowy. Niedaleko od wierzchołka znajduje się także wieża triangulacyjna.

Północne stoki góry objęte są od 1955 ochroną przyrody w postaci narodowego rezerwatu przyrody Radhošť.

Trasa z Trojanovic na Radhost, potem Pustevny i stamtąd asfaltówką na dół na parking w Trojanovicach. Dla zainteresowanych mapka i link do mapy.cz

Parking pod kolejką w Trojanovicach jest płatny - o ile mnie pamięć nie myli, to jakieś 40 Kc za cały dzień i warto zabrać ze sobą gotówkę, bo na miejscu bankomatu nie uświadczycie. Najbliższy bankomat w centrum miasta. W schronisku też obowiązuje płatność tylko gotówką. Z tego, co nam mówiono jedynie za wjazd kolejką można zapłacić kartą (ale przed wyjazdem jeszcze bym to sprawdziła).

link: http://mapy.cz/s/d8Lz

Na szczyt można dostać się na kilka sposobów:

  • wjeżdżając kolejką na Pustevny i stamtąd podreptać na szczyt
  • wejść na piechotę asfaltową drogą w kolejności - najpierw Pustevny, potem Radhost
  • wejść piechotą najpierw na Radhost (część asfaltem, część w lesie) - i ta opcję wybraliśmy My :)


W sezonie letnim spotkacie na szlaku tłumy ludzi z dziećmi, psami, w japonkach itp. Radhost to taki trochę odpowiednik naszej polskiej Czantorii, więc musicie uzbroić się w cierpliwość.


Na szczycie znajdziecie miejsce na odpoczynek, dobre jedzono, piwko i na co tam jeszcze macie ochotę.


Z Radhost na Pustevny...


Pustevny to taki mały jarmark :) Budki, knajpki, stragany z zabawkami itd.
I jak to często bywa w Czechach... HULAJNOGI ;) Można wypożyczyć i na sam dół do parkingu zjechać sobie po asfaltowej drodze, którą my akurat przeczłapaliśmy.  O ile Sensi spokojnie dała by radę biec przy hulajnodze, to już Taurusa nie chcieliśmy zmuszać do dodatkowego wysiłku.




Ci starsi i mądrzejsi wykorzystali postój na drzemkę i porządny odpoczynek ;)
Siedmioletni Taurus dzielnie dotrzymuje Nam kroku. Z racji wieku trzeba będzie chłopaka oszczędzać w najbliższym czasie. Mamy jednak nadzieję, że w Bieszczadach pokaże smarkaterii co potrafi :D


Ci młodsi i ...hmmm... sami zobaczcie ;)


Nie ma lipy... trzeba pilnować! Sensi, jak zwykle, ani myśli odpoczywac i spokojnie poleżeć.


2 komentarze:

  1. Jak blogo! Tak to można odpoczywać nawet po ciężkim wejściu na szczyt:-)
    Cóż to za przystojny błękit Wam towarzyszył?:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przystojny błękit dołączył do rodzinki w pakiecie ze swoim przystojnym panem ;) Takie małe zawirowania "kadrowe"... Tu na fotkach jeszcze bez Zary, która była w tym czasie w potencjalnym domu stałym. Ze względu na swój charakterek dziewczyna wróciła znów do nas na tymczas, więc mamy takie swoje stadko :)

      Usuń