2012-10-15

W schronisku,,,

Bywamy często. Zazwyczaj jedziemy w sobotę do czeskiego schroniska w Detmarovicach. Można tam wziąć psiaki na spacer poza ogrodzenie. Jeździliśmy do schronisk jeszcze zanim pojawiła się Sensi, teraz paskuda nam towarzyszy :) Wszyscy się świetnie bawimy, a psy najlepiej. I gdyby  nie fakt, że nie mieszkamy sami już dawno jakiś kumpel nowy w domu by był. 


Schronisko w Detmarovicach jest niewielkie - ok.30 psiaków, ale za to ma wielkie serducho. I czasami wydaje się, że czeskie psy mają trochę czeskiej mentalności ;) towarzyskie, wyluzowane. Być może również dlatego tak świetnie się dogadują i co jakiś czas organizowane jest tzw. hromadné venčení pejsků - czyli hasanie grupowe. Wtedy ochotnicy i wolontariusze zabierają na wypas jak największą ilość psiaków.
Najbliższe takie wydarzenie odbędzie się 27.10.2012 sprawdź tu i będzie to najprawdopodobniej ostatnie takie przed zimą. Jeśli macie ochotę się przyłączyć lub poznać psiaki zapraszam na stronę schroniska http://www.psiutulek-detmarovice.cz/ Aktualne zdjęcia podopiecznych można śledzić na facebooku - naprawdę polecam.

Sensi, Fifi i Mazlik

Zbiorowe koszenie trawy

Jeśli komuś nie po drodze do Czech, zapraszam do schroniska w Jastrzębiu : klik Tam też psiaki czekają na dom, a są wśród nich nie tylko wiejskie burki, ale również prawdziwe piękności. W jastrzębskim schronisku psy można wyprowadzać tylko na terenie placówki, ale jest tam trochę miejsca gdzie można usiąść na trawie, pobiegać i spędzić czas z futrzakami. 
Czyż nie lepiej, dla odmiany, w taki sposób spędzić weekend zamiast kilometry nabijać w centrach handlowych?! Pamiętajcie, że dla tych zwierzaków kontakt z człowiekiem jest bardzo ważny! Nie każdy pies radzi sobie z klatką, zamknięciem, hałasem. Dlatego, nawet jeśli nie możecie zabrać czworonoga do domu, odwiedzajcie je! Nie pozwalajcie, by odwyknęły od ludzkiego towarzystwa - w ten sposób tracą szansę na adopcje. 

Kilku tambylców jastrzębskiego schroniska (zdjęcia robione jakiś czas temu - mam nadzieję, że już znalazły nowy dom) :






Zagłodzony amstaff Sato, którego chcieliśmy adoptować. Niestety, po odzyskaniu sił okazał się agresywny :(

Mam nadzieje, że z niektórymi z Was spotkam się na spacerze ze schroniskowymi psiakami :) Do zobaczenia!

P.S. Piszcie, jak wygląda sytuacja w schroniskach w Waszych miastach. Mozna wyprowadzać psiaki? Trzeba tą sprawę troche nagłośnić - ludzie nie mają pojęcia o takiej możliwości. Jeszcze do niedawna ja też nie miałam.

3 komentarze:

  1. Takie piękne psy ...
    Aż szkoda ,że nie mają domku...
    Zdejm weryfikację obrazkową
    bo to utrudnia pisanie komentarzy
    http://klubkotajasna8.blogspot.com/2012/03/weryfikacja-obrazkowa.html

    OdpowiedzUsuń
  2. @Jasna8 - zrobione ;) dzięki za podpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że w ogóle takie miejsca jeszcze muszą istnieć :( HUSKY<3

    OdpowiedzUsuń