2012-10-27

No i skończyło się...

Ohhh... patrzę za okno i mam doła. Nie znoszę takiej pogody - takie nie wiadomo co. Szaro, buro, leje... żeby chociaż śnieg padał! A tu leje cały dzień. Mieliśmy być na grupowym wyprowadzaniu psiaków schroniskowych, ale też odwołali. No więc tak siedzimy i próbujemy sobie w domu czas zorganizować, bo nawet Sensi dziś nie ma ochoty nosa z domu wystawiać - zmarzluch jeden mały. Wyjdzie na chwile na dwór, wszystko w biegu załatwi i pyla spowrotem pod drzwi... jak nigdy. 

Mężczyzna moja grzebie w fotkach, starych i nowych. Uznaliśmy, że najwyższy czas zrobić z nimi porządek. Napstrykane tego wszystkiego całe mnóstwo, a miejsca na dysku coraz mniej ;) No i tak się rechotamy to z tego, to z tamtego. Fajnie tak starocie odkurzyć :D Znalazło się np trochę zdjęć ze spacerów z Negrą :) - jeszcze zanim zamieszkała z nami Sensi. 


Barania Góra wiosna 2012
Wiosna 2012
Zima 2011/2012
Zima 2011/2012
Zima 2011/2012
Błatnia lato 2011
Błatnia 2011

No ale wracając do tematu... pomyśleć, że dokładnie tydzień temu można było sie własciwie opalać! My oczywiście nie omieszkaliśmy skorzystać z pogody i ruszyć się z naszą kluchą. Odwiedziliśmy Asgara w sobotę, więc się szczeniaki wybiegały. Zołza nasza mała oczywiście dała kudłaczowi popalić - upierdliwa jest strasznie. Słucha już nas ładnie, ale bawić się z psami to ją chyba musimy nauczyć. Paskuda nic tylko gryzie... nie żeby jakoś mocno, ale nie każdemu psiakowi się to podoba. Za piłką biegać przy innym psie nie będzie, ale już chyba podchwyciliśmy sposób, jak ją nauczyć poprawnej zabawy z psami :D Jednakowoż, jeśli ktoś ma jakieś sposoby, to chętnie się zapoznamy z opiniami bardziej doświadczonych. 

A tak Asgar radził sobie z Sensi od samego początku :D

Chwila nieuwagi i auto zajęte - czyszczenie obowiązkowe
I gdzie ta pogoda?









Wracawszy...
Niedzielne popołudnie spędzilismy na Skrzycznym - cudownie było. Niestety skleroza nie boli i zapomnieliśmy naładować baterie do aparatu = fociszy brak :-/ Sieroty, jakich mało ;)


A tu filmiki z naszą gwiazdą w roli głównej :





3 komentarze:

  1. A co to za kumpel taki duży ? :-)))
    Nie za duży do niej ?
    Mądry piesek z niej,
    ja też nie lubię zimna i nosa nie wysuwam, a co :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolega to miesiąc od niej starszy Leonberger :) I chyba różnica wzrostu jej nie przeszkadza. Myślę, że to ona go terroryzuje a nie na odwrót ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko tylko miesiąc :O kolos hi hi hi :P

    OdpowiedzUsuń