Kolejna wizyta w czeskim schronisku. Cudowne psiaki :D i smutne. I smutni my, kiedy widzimy je wszystkie w kojcach i nie możemy zabrać do domu. Dzisiaj zabraliśmy na spacer wesolutkiego Beagle'a, który początkowo się na Sensi trochę jeżył, a potem zdecydowanie włączyły mu się amory. W sumie walentynki już niedługo, prawda?! ;) Kłapouch bardzo się starał, ale Sensi pozostała obojętna na jego uroki. Na razie zupełnie co innego jej w głowie, a mianowicie... ZABAWA! Jak zwykle poszliśmy w nasze ulubione miejsce, czyli na pobliskie łąki. Zero ludzi, psiaki mogą swobodnie pobiegać. Pobiegawszy, pobawiwszy się, zmęczywszy i wróciwszy mokrzy i szczęśliwi. Radocha na paszczach kudłaczy to najlepsze co może być!
Zapraszamy do zabawy :
Zapraszamy tez na nasz facebookowy profil, gdzie znajdziecie pełną galerię : Galeria
Zapraszamy do zabawy :
Zapraszamy tez na nasz facebookowy profil, gdzie znajdziecie pełną galerię : Galeria
Pozdrawiamy ciepło!
Spacerek widać udany.Sensi i beagielek widać byli uradowani.
OdpowiedzUsuńJesteście wspaniali,uszczęśliwiacie schroniskowe pieski i umilacie im te życie za kratkami.Uczynek godny naśladowania.
Bardzo nam miło :) My staramy się zrobić cos fajnego dla psiaków, a one uszczęśliwiają nas! Bardzo żałujemy, ze nie możemy wziąć na razie kolejnego psa... na razie ;)
OdpowiedzUsuńOjej, jaki uroczy beagle ! Biedactwo ,nie ma domku :c Wspaniale ,że umilasz życie tym psiakom . Masz serce ,wielkie serce. Ja jestem wolontariuszką w pobliskim schronisku gdzie jeżdżę co miesiąc pomagać w wyprowadzaniu psiaków . Przepiękne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,Ala i Czika.
Takiego beagla oddać do schroniska ??
OdpowiedzUsuńCo za ludzie...
szczęście psie jest bezcenne, a radość na pysku najpiękniejszym podziękowaniem.
OdpowiedzUsuńBeagle co raz częściej stają się ofiarami nieprzemyślnych zakupów. Śliczne trikolorowe kłapciate szczeniaczki są "fajnym" słodkim dodatkiem do rodziny, ale dorastający niewychowany beagl staje się zmorą, której należy się pobyć ..... jeszcze długa droga czeka nasze społeczeńśtwo, póki co nic kompletnie nie rozumie większośc z nas.
Ten piesio musi był młodziutki - na moje oko ma rok, moze 2. W tym schronisku ostatnio były 2 beagle. Nie wiem, czy to akurat ten, ale tak przypuszczam. Znalazł dom, ktoś go zabrał do domu, po czym stwierdził ze pies potrzebuje zbyt dużo uwagi i próbował go "opchnąć" dalej. Interweniowało schronisko. A psiak jest przekochany. Ale faktem jest - to jest pies myśliwski! Ma swoje potrzeby i swój charakterek.
OdpowiedzUsuń